Lista uczuć i potrzeb Rosenberga (fundament NVC)

Kiedy myślę o fundamencie NVC (nonviolent communication) czyli komunikacji bez przemocy, to przed oczami klaruje mi się obraz listy uczuć i potrzeb. Z ogromnym przekonaniem mogę stwierdzić, że to świetne narzędzie, które pozwoli Ci poznać i zrozumieć, dlaczego w danym momencie czujesz się tak, a nie inaczej. Ale zacznijmy od początku…

uczucia emocje potrzeby

Czym są uczucia?

Zyskując świadomość i wchodząc w pierwsze kontakty społeczne (mniej więcej ok. 5-7 roku życia) w sposób kognitywny uczymy się rozpoznawać uczucia i potrzeby, aby obniżać napięcie ciała migdałowatego.

To taki mały ośrodek w mózgu, którego pryncypialnym zadaniem jest regulacja zachowań emocjonalnych. Dla przykładu – gdy jest ono zbyt długo pobudzane (lub też nadreaktywne) pojawia się uczucie ogólnego lęku. Ten z kolei prowadzi do zaburzeń emocjonalno – lękowch, a nawet – zmian o charakterze depresyjnym.

Dlatego kontrolowanie pracy ciała migdałowatego jest tak ważne dla codziennej egzystencji. Dzięki temu możemy na dłużej zostać osobami wyposażonymi w racjonalne zasoby, pozwalające chociażby na podejmowanie trafniejszych decyzji.

Ten, kto potrafi świadomie obniżać napięcie ciała migdałowatego, jest w stanie (jak to się popularnie mawia) „trzymać emocje na wodzy”. 

Ale chwila, moment… Czy na pewno emocje mamy na celowniku? A może uczucia?

 

Uczucia = emocje w metodzie NVC

Podczas niejednych warsztatów z komunikacji empatycznej w nurcie Porozumienia bez Przemocy (NVC) pojawiali się uczestnicy, traktujący te dwa pojęcia tożsamo. Nic dziwnego. 

Sam Rosenberg – twórca NVC – nie rozróżniał tych terminów. Choć istnieje kilka innych rozróżnień, stwierdzających, chociażby że uczucia są z układu nerwowego, a emocje to antycypacja. Inne mówi o tym, że jedno i drugie pochodzi z układu nerwowego.

W moim przekonaniu różnica jest taka:

Uczucia – to coś, na co nie mamy wpływu. Pochodzą bezpośrednio z układu nerwowego, wypływając z ciała jako reakcja na zmiany dziejące się dookoła nas. Na ostatnich warsztatach jeden z uczestników powiedział, że uczucia, jego zdaniem, są reakcją układu nerwowego na fakty (wtedy łączymy to z pierwszym rozróżnieniem kluczowym, czyli fakty vs. interpretacje) i śmiało mogę pod tą definicją się podpisać. Z perspektywy psychologii ogólnej, uczucie zawiera 4 składniki:

  • pobudzenie fizjologiczne,
  • interpretację poznawczą,
  • subiektywne odczucia,
  • ekspresję behawioralną.

Emocje – to stany, które świadomie decydujemy się odczuwać. Mamy nad nimi kontrolę, dlatego nie są warunkowane przez bodziec, a przez nas samych.

Jak widzisz, główna różnica dotyczy płaszczyzny świadomości. Czas na zapowiadany przed momentem przykład. 

Mamy Martę i Błażeja, którzy sporadycznie pracują przy wspólnych projektach. Jeden z nich staje się przedmiotem dyskusji. Dochodzi do kłótni. Bardzo ostrej, bo żadna ze stron nie bierze jeńców. Nie muszę się chyba rozpisywać na temat uczuć i emocji, bo każdy z nas może się domyśleć, co konkretnie odczuwają nasi bohaterowie.

Mija miesiąc. Marta i Błażej spotykają się ponownie przy kolejnym projekcie. Topór wojenny nie został zakopany, bo nie mieli kiedy wyciągnąć do siebie ręce, natomiast pracować muszą. Co teraz? Wśród uczuć nie musi dominować napięcie, zdenerwowanie czy frustracja, które były obecne miesiąc temu. Ale mając w pamięci tamtą kłótnię, przeważającymi emocjami mogą być niechęć lub dezaprobata.

Te dwie emocje są już wybrane świadomie. Oboje mają wpływ na to, co odczuwają. Pominę wątek, czy tego typu emocje wpływają na wydajność w pracy, bo w tym momencie jest on mało istotny.

Uczucia są wskaźnikiem potrzeb

Pamiętasz serial „Czarnobyl” z 2019 roku? W jednej ze scen, jeszcze przed zabójczą eksplozją, pokazana została elektroniczna tablica, na której widniał ważny komunikat o złym stanie elektrowni. Był to prosty znak, że coś jest nie tak.

 

Jeden z bohaterów, wysoko postawiony rangą, widząc ją, całkowicie zbagetelizował wysyłane sygnały. Uznał, że to nie może być nic pilnego. Pewnie jakaś mało znacząca awaria, wynikająca z gorszego stanu sprzętu. 

 

Pracownicy, pod wpływem bagatelizującej reakcji przełożonych i konkretnych poleceń, nie przywiązali do tego większej wagi i wrócili do innych obowiązków. Wydawałoby się, że problem zażegnany. Ale z samej fabuły serialu, jak i z historii, wiemy, że to, co się stało później, do dziś przyprawia o gęsią skórkę, a skutki promieniowania są nadal widoczne.

 

Gdyby ci pracownicy uznali, że tablica się nie myli, tylko wskazuje na prawdziwe zagrożenie i jednocześnie postępowaliby zgodnie z protokołem, to… Kto wie? Może skutki byłyby mniejsze? Może nie byłoby tylu ofiar? Może udałoby się uchronić wschodnią Europę przed zabójczym promieniowaniem? 

 

Wniosek, który płynie z tej autentycznej historii jest konkretny – dopóki mamy kontakt z uczuciami, to mamy dostęp do pełnego spektrum możliwości ciała. Nie polegamy wyłącznie na mózgu racjonalnym, który nieustannie analizuje, ale… także na części relacyjnej, która widzi głębszy sens i rozróżnia relacje między obiektami, które na pierwszy rzut oka nie są ze sobą powiązane.

 

To trochę tak jak z działaniem półkul:

  • lewa– informacje przepływają od neuronu do neuronu, procesowanie przebiega wg schematu od A do B, od B do C itd.
  • prawa – neurony są dłuższe, informacje przechodzą bardziej skokowo, bo neurony nie są synchroniczne, procesowanie przebiega bez schematu, np. A do Z, B do P itd.

 

Lista uczuć to fundament komunikacji bez przemocy

Po takim preludium teoretycznym możemy przejść do praktyki, która koncentruje się według założenia: Im większą mamy łatwość w nazywaniu swoich uczuć, tym większą posiadamy łatwość w docieraniu do potrzeb. W skrócie – osoby bardziej świadome emocjonalnie, łatwiej zachowują harmonię między tym, co chcą a tym, co mają. 

 

Ale czym właściwie te potrzeby są? No tutaj sprawa jest bardziej zagmatwana. Bo o ile uczucia są sygnałem z ciała wysyłanym niemal bezwiednie, to potrzeby są pewnego rodzaju jakością w życiu. Koncentrują się wokół JA i są determinowane przez głęboką motywację.

 

To naprawdę ważne, bo jeżeli czegoś potrzebujesz, to potrzebujesz tego od siebie samego, a nie od drugiej osoby. W tym drugim przypadku mówilibyśmy o strategii, a nie o potrzebie. To kluczowe rozróżnienie w NVC.

 

W tym momencie należy zaznaczyć, że potrzeby są uniwersalne dla każdego człowieka. I sedno sprawy, niezaspokojone potrzeby nie znikają. Nie ma znaczenia wiek, płeć, rasa, stan cywilny, status. 

 

Znaczenie jedynie ma poziom w jakim zaspokajamy potrzeby, bo w NVC mówimy o potrzebach zaspokojonych (spełnionych) i niezaspokojonych (niespełnionych) w danej sytuacji. Im więcej masz na koncie potrzeb zaspokojonych, tym bardziej zbliżasz się do siebie. Tym bardziej jesteś zintegrowany. Tym łatwiej rozwijasz uczucia. Tym łatwiej funkcjonujesz, zarówno w oderwaniu od społeczeństwa, jak i w społeczeństwie. To naczynia połączone.

 

Lista uczuć i potrzeb – podstawa NVC

Niech zgadnę. Wiesz już, o co chodzi z uczuciami i potrzebami, ale chcesz się dowiedzieć, jakie potrzeby masz i które z nich możesz zaspokoić? A może pragniesz dowiedzieć się, co się stanie, kiedy przez kilka tygodni będziesz dusić w sobie potrzebę, a wewnętrzna frustracja będzie wyłącznie narastać?

 

Dobrze się składa, bo już teraz możesz bezpłatnie pobrać to narzędzie NVC. Wystarczy, że klikniesz wybrany przez siebie link:

Pełna lista uczuć i potrzeb ♂️

Pełna lista uczuć i potrzeb ♀️

by przejść do konkretnej karty potrzeb i zacząć praktykować. Pomoże ona w dostrzeganiu swoich uczuć, a następnie w byciu bardziej świadomym swoich potrzeb. Kolejnym krokiem jest sformułowanie prośby, co może wspierać Cię w lepszym rozumieniu siebie i w komunikacji empatycznej. 

 

To bardzo intuicyjne narzędzie, które zawsze możesz mieć pod ręką (np. na smartfonie), odnosząc się do rzeczywistych potrzeb, które przed sobą formułujesz. Nie zwlekaj i wypróbuj je już teraz. Od serca polecam. =

Udostępnij artykuł:

MIchał Sosin

Michał Sosin

Mentor, Trener komunikacji Empatycznej

Cześć! Jestem Michał i wierzę, że empatyczna komunikacja jest kluczem do skuteczności. Chcę pokazać Ci jak się komunikować, aby zmniejszyć ilość konfliktów, zatrzymać wartościowych ludzi i motywować zespół do osiągania spektakularnych wyników.

Leadership Mastermind

Jeśli prowadzisz firmę lub masz własny zespół i potrzebujesz kogoś, kto da Ci szczerą informację zwrotną na temat Twoich pomysłów i problemów, dołącz do grupy Leadership Mastermind. Zacznij rozmawiać z innymi, którzy naprawdę rozumieją Twoje wyzwania, ponieważ sami przez nie przeszli.

Polecane artykuły

Wpisz poniżej swoje dane,

Aby dowiedzieć się o terminie spotkań: